Pierniczek |
Administrator |
![Administrator Administrator](http://share.se-world.pl/templates/CleanFX/images/ranks/symbol_crew_1.gif)
|
|
Dołączył: 11 Gru 2005 |
Posty: 636 |
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
|
|
![](http://picsrv.fora.pl/Aeolus/images/spacer.gif) |
![](http://picsrv.fora.pl/Aeolus/images/spacer.gif) |
![](http://picsrv.fora.pl/Aeolus/images/post_corner.gif) |
|
Oda do Glanów
Glany, och glany
Za wami przepadamy
Jesteście buty fest
Wygodnie nam w Was jest
Glany ach te glany
To but jest ukochany
Porządny metal w czubie ma
Popalić on wam dzisiaj da
O glany, ach glany
Dresowi żyć nie damy
Jeśli on coś naszym zrobi
To siniaków się dorobi
Glany piękne glany
Na złom Was nie oddamy
My przykazania mamy
I glany zachowamy
Glany cudne glany
My dziś Was wychwalamy
Bo glany świetne buty
To same są atuty
Glany, glany glany
Rockera but kochany
Szanujący metal się
Będzie często nosił je
Glany są glanami
Z wadami zaletami
Mocny kawał buta
Podeszwa chyba kuta
Glany nasze glany
My Was wywyższamy
Ponad inne buty
Jesteśmy wierni wam!
10 PRZYKAZAŃ LUDZI, KTÓRYCH PROWADZĄ GLANY:
1. Nie będziesz wywyższał innych butów ponad swoje Glany
2. Zawsze dbaj o swoje Glany
3. Zawsze noś swe Glany na koncerty
4. Używaj Glanów tylko w obronie własnej lub innych
5. Nawet, jeśli nie będą się nadawały do niczego, zachowaj swe pierwsze Glany
6. Pamiętaj, że Glany pasują do wszystkiego
7. Szanuj Glany innych, tak jak swoje własne.
8. Każdy noszący Glany jest przyjacielem Glanów
9. Walcz o prawa Glanów
10. I niech Glany Cię prowadzą.
Poniższy tekst jest autorstwa Luniastej, zamieszczony za zgodą i wiedzą autorki, oparty na „Ja nosze dres” zespołu Big Cyc
Glany moje ukochane, ja zakładam was nad ranem
Glan! Mam glan!
Mam sznurówki dwumetrowe, butem mogę rozbić głowę
Glan! Mam glan!
Idę w miasto w moich glanach, trawa cała podeptana
Glan! Mam glan!
Jeśli nosisz adidasy, to zupełnie nie masz klasy
Glan! Mam glan!
Moi kumple to metale, ich ubrania czarne całe
Glan! Mam glan!
Skejt ucieka, dres też znika, kiedy w glanach jest ekipa
Glan! Mam glan!
Ref.: Ja noszę glan!
Glan fajny mam!
Ja noszę glan!
Glan modny mam!
W glanach ojciec w glanach matka, w glanach nawet jest sąsiadka
Glan! Mam glan!
Każdy u nas w glanach chodzi, w glanach starzy w glanach młodzi
Glan! Mam glan!
Czyś jest goły czyś ubrany, zawsze musisz nosić glany
Glan! Mam glan!
Wczoraj moja siostra Ola, poszła w glanach do kościoła
Glan! Mam glan!
W glanach chodzi naród cały i prezydent też ma glany!
Glan! Mam glan!
Nie wiem drodzy przyjaciele, co świat mody nam przyniesie
Glan! Też glan!
Ref.: Ja noszę . . .
/Bo my, ludzie w glanach, to jedna rodzina,
straszy czy młodszy, chłopak czy dziewczyna/ x 2
Ref.: Ja noszę . . .
Ja noszę glan/ x 8
Big Cyc
Twoje Glany
Gdzie na dywan z tymi buciorami !
Śmierdzą mocno jak kalosze wujka Tadzia
I są ostre niczym szpilki twojej mamy
Codziennie wkładasz je i zakładasz
Ciężkie buty, symbol życia czyli glany
Dziki krzyk budzi cię z samego rana
Ratunku ! łobuz, bandzior
Nie wytrzymam z nim już dłużej
Zamiast w piżamie ty sypiasz w glanach
Jesteś wariat, to już wiedzą wszyscy ludzie
ref. Twoje glany, twoje glany
Twoje glany nie jednego już skopały
Twoje glany, twoje glany
Twoje glany nie jednemu wycisk dały
Twoje glany to historia okolicy
Twoje glany, sztandar i wyzwanie
Co nadepniesz piszczy, syczy, ryczy
A co kopniesz to już jest złamane
Są jak nożem albo kosą cięte rany
Jak z wulkanu co wybuchła wielka siła
Ważą tonę i trzy kilogramy
Żyć bez glanów to dla ciebie jest mogiła
W ciężkich czasach ciężkie buty są jak złoto
Na zadymy, do dziewczyny i do szkoły
W myślach fruwasz w nich bardzo wysoko
Lecz najczęściej to niestety łapiesz doły
Oparte na Autobiografii Perfektu. Śpiewać się tego nie da.
Miałem dziesięć lat, gdy usłyszał o Nich świat
I fabryki poszły w ruch.
Kumpel parę wniósł, zobaczyłem buta cud
I nie mogłem w nocy spać…
Wiatr muzyki wiał, i koncertów ruszył szał
W pogo można było iść
Do koncertowych hal, jak tornado glan się wdarł
I ja też chciałem je.
Ojciec, Bóg wie gdzie, Glanów ukradł par tak z sześć
Mnie z wrażenia jękło się
Z trampek został wiór, glany były me na mur
I poznałem co to but
Sznurówkowy szał, każdy z nas ich 500 miał
Zamiast nowej pary dżins
A w sobotnią noc, był koncercik, chata szkło
Jakże się chciało żyć
Było nas trzech, w każdym z nas inna krew,
Ale jeden przyświecał nam cel,
Za kilka lat mieć u stóp cały świat, i glanów w bród,
Wódeczki łyk i dyskusje po świt.
Niecierpliwy w nas ciskał się duch,
Ktoś dostał w nos, to popłakał się ktoś, coś działo się,
Poróżniły nas, za ich ciemnej skóry blask
Każdy by się zabić dał.
W pewną letnią noc, gdzieś na targ wyniosłem koc
I dostałem to, com chciał,
Powiedzieli mi, ze kłopoty mogą być,
Ja im, że to w (no wiecie gdzie) mam
Oberwałem w pysk, ze stóp je zerwali mi
Znów jak pies byłem boso… |
|